Kliknij tutaj --> 🦎 odszkodowanie za zarażenie chorobą weneryczną
Choroby weneryczne, które kiedyś były nieuleczalne, obecnie stosunkowo wcześnie rozpoznane, mogą zostać wyleczone przy pomocy antybiotyków. Niestety według naukowców wirusy powodujące choroby weneryczne stają się coraz silniejsze. Lekarze biją na alarm — okazuje się, że wirusy, które odpowiedzialne są za choroby weneryczne stają się coraz bardziej odporne na dostępne
Odpowiedzialność karna. Osoba, która popełniła przestępstwo narażenia innej osoby na zarażenie chorobą zakaźną podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Jeżeli jednak sprawca przestępstwa naraża na zarażenie chorobą zakaźną wiele osób, to podlega on karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Jakie odszkodowanie za chorobę zawodową. Chorobę zawodową można stwierdzić również po zakończeniu pracy w narażeniu zawodowym. Okres, w którym wystąpienie objawów chorobowych upoważnia do rozpoznania choroby zawodowej, zależy od choroby. Osoby dotknięte chorobą zawodową mogą liczyć na odszkodowanie.
Choroby weneryczne u kobiet a ciąża i płodność. Ciąża nie chroni przed chorobami wenerycznymi. Mało tego, jeśli w ciążę zachodzi kobieta, która nie wie, że jest zakażona, bo nie ma żadnych objawów, będzie bardziej podatna na szybsze rozwinięcie objawowej infekcji i większe ryzyko powikłań niż kobieta nieciężarna.
Nowe propozycje resortu sprawiedliwości zakładają zrównanie ustawowego zagrożenia za czyn polegający na bezpośrednim narażeniu innej osoby na zarażenie wirusem HIV, chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu – donosi portal prawo.pl. Zdaniem serwisu, gdyby przepisy weszły w życie za świadome zarażenie osób Covid-19
Site De Rencontre Metisse Et Noir. Z apelem mówienia prawdy lekarzom wystąpił ostatnio dyrektor szpitala w Wolicy. Szef placówki medycznej postulował, by pacjenci podczas informowali lekarzy informowali o wszystkich szczegółach - również możliwego zakażenia koronawirusem. Podobne apele to efekt śmierci w Poznaniu 37-latki z powodu koronawirusa. Podczas wywiadów lekarskich kobieta zaprzeczała, że miała jakikolwiek kontakt z osobą z zagranicy. Tymczasem okazało się, że widziała się z kuzynem, który jest kierowcą tira i jeździł do Włoch. Szpital w Wolicy zamknięto w sobotę wieczorem i wprowadzono reżim sanitarny. Z otoczenia 37-letniej kobiety służby sanitarne kwarantanną objęły 100 osób, w tym dzieci. Kobieta była przedszkolanką. Takie przypadki nie należą obecnie do rzadkości. - Dziś jeden z moich kolegów, lekarz rodzinny, został okłamany przez pacjenta, który nie przyznał się do tego, że ma kwarantannę z uwagi na podejrzenie zarażenia koronawirusem. Takie nieodpowiedzialne zachowanie może pozbawić setki osób dostępu do przychodni - napisał na Twitterze Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. Przychodnia, w której pojawił się pacjent poddany kwarantannie, jest wyłączana z działania. Kwarantannie musi być poddany jej personel medyczny. Kara więzienia za nieprawdomówność Pacjenci, którzy świadomie ukrywają przed personelem medycznym takie informacje, muszą być świadomi, że to nie pozostaje bez konsekwencji. Grozi za to zarówno odpowiedzialność karna, jak i cywilna. - W zależności od sytuacji - pacjent, który świadomie zataja okoliczności choroby wirusowej Covid 19, może odpowiadać z art. 161 par. 2 kodeksu karnego lub w przypadku podlegania kwarantannie albo zatajenia wiedzy o tym, że stwarza podwyższone ryzyko epidemiologiczne- z art. 165 kodeku karnego - za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach poprzez spowodowanie zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie choroby zakaźnej- zauważa Jolanta Budzowska, radca prawny, specjalizująca się w prawie medycznym. Wspomniany art. 161 kk par. 2 stanowi, że kto, wiedząc, że jest dotknięty chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie taką chorobą - podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Odszkodowanie za zatajanie przed lekarzem prawdy Zdaniem Jolanty Budzowskiej realna jest też odpowiedzialność cywilna z art. 415 kodeksu cywilnego. Przepis stanowi, że jeśli ktoś mając świadomość podwyższonego ryzyka, jakie wywołuje, poprzez swoje działania spowoduje zakażenie u kogoś ze swojego otoczenia, może odpowiadać na ogólnych zasadach. Bo kto ze swojej winy wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. -Trzeba pamiętać, że musimy wykazać także związek przyczynowo-skutkowy i skutek nieodpowiedzialnego zachowania. Taka odpowiedzialność może np. dotyczyć pacjenta, który nie podał prawdziwych czy wyczerpujących informacji w wywiadzie lekarskim, co spowodowało niezastosowanie odpowiednich procedur i zakażenie innych osób - zaznacza mec. Budzowska. Pacjent przebywający na kwarantannie, powinien też pamiętać, że nie może wychodzić z domu. Nawet do przychodni! Powinien zatelefonować po pomoc medyczną, zgłaszając dolegliwości i informując, że przebywa na kwarantannie. Zdaniem Jolanty Budzowskiej, także takiego pacjenta , według kodeksu wykorczeń, można ukarać grzywną w kwocie 5 tys. złotych W związku z ostatnimi doniesieniami o tym, że pacjenci zatajają prawdę, środowiska lekarskie uważają, że trzeba zacząć mówić już nie tylko o prawach pacjenta, ale i o obowiązkach. Tym bardziej, że trwają prace nad nowelizacją ustawy rzeczniku praw pacjenta i prawach pacjenta. Stąd Naczelna Izba Lekarska wysunęła właśnie propozycję aby podczas dalszych prac nad zmianą ustawy zawrzeć w niej obowiązek, czyli zakaz zatajania informacji o stanie zdrowia czy podawania informacji nieprawdziwych. Obowiązek do uregulowania w ustawie -Wpisanie obowiązku o podawaniu lekarzowi wszystkich istotnych informacji o stanie zdrowia i przyjmowanych lekach pełniłoby rolę ostrzeżenia dla pacjentów, ale bez sankcji. Tu nie chodzi o to aby wyciągać konsekwencję wobec pacjenta, bo trudno je stosować wobec człowieka chorego, wymagającego pomocy, ale o uświadomienie jak powinien się zachować pacjent, dbając o zdrowie – mówi prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Z niedawno opublikowanego raportu dotyczącego polipragmazji, opracowanego przez NFZ wynika, że około 1/3 Polaków po 65. roku życia przyjmuje co najmniej 5 leków dziennie. Taka polipragmazja, gdy pacjenci nie są świadomi konsekwencji, staje się groźna dla zdrowia osób starszych obciążonych dodatkowymi chorobami - nadciśnieniem, niewydolnością krążenia. Pacjenci nie informują jednak lekarza o wszystkich zażywanych lekach. A gdyby dali lekarzowi pełen obraz, terapia mogłaby mieć większe szanse powodzenia. "Nie oszukujcie służb medycznych i nie zatajajcie informacji o stanie swojego zdrowia! Dziś skłamiecie, jutro nie będzie miał Wam kto udzielić profesjonalnej pomocy. My, lekarze, pielęgniarki, diagności laboratoryjni, farmaceuci, fizjoterapeuci, ratownicy i radiolodzy będziemy na kwarantannie lub będziemy sami zmagać się infekcją. Stosujcie się do zaleceń. To nie jest trudne!" - napisali w specjalnym apelu do pacjentów prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Zofia Małas i prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych.
Witam. Czy od seksu oralnego na prostytutce (lizanie pochwy) można się czymś zarazić? Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam. MĘŻCZYZNA, 27 LAT ponad rok temu Choroby weneryczne Wenerologia Seks oralny
Obecnie art. 161 zakłada taką odpowiedzialność dla osoby zarażonej wirusem HIV, która naraża bezpośrednio inną osobę na takie zarażenie. Z kolei osobie dotkniętej chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, która naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie taką chorobą - od 3 miesięcy do lat 5 więzienia. A w przypadku zakażenia wielu osób od roku do 10 lat. Czytaj: MS wraca z nowelą kodeksu karnego - pijany kierowca może stracić auto, 14-latek trafić "za kraty" na 30 lat>> Wiesz i zarażasz - będzie grozić do 8 lat więzienia Zgodnie z zaproponowaną zmianą w art. 161. par. 1. "kto, wiedząc, że jest zarażony wirusem HIV lub dotknięty chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, narazi bezpośrednio inną osobę na zarażenie tym wirusem lub chorobą" będzie podlegać karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. W par. 2 zapisano, że jeżeli sprawca czynu określonego w par. 1 naraża na zarażenie wiele osób, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. To też zmiana bo wcześniej ten przepis nie obejmował zarażenia wirusem HIV. Ściganie tego przestępstwa określonego będzie następować na wniosek pokrzywdzonego. Wraca sprawa nieumyślnego spowodowania śmierci Wraca także sprawa artykułu 155 Kodeksu karnego, którego zmiana budziła ogromne emocje, szczególnie medyków, podczas prac nad poprzednią nowelizacją i apele by zmiany nie wprowadzano. Dotyczy on nieumyślnego spowodowania śmierci - i jest przepisem najczęściej stosowanym w przypadku lekarzy, których pacjenci zmarli. Teraz grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat, w poprzedniej nowelizacji, zakwestionowanej przez TK - zmieniono to na 10 lat. Ministerstwo Sprawiedliwości do tej propozycji wraca, ale z mniejszym zagrożeniem. Zgodnie z zaproponowaną zmianą "kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat". - Obecnie obowiązująca sankcja, nawet przy uwzględnieniu, że chodzi o przestępstwo nieumyślne, nie przystaje do abstrakcyjnego bezprawia tego typu czynu, umiejscowienia życia w hierarchii dóbr prawnych oraz nie spełnia należycie funkcji prewencyjnej i sprawiedliwościowej kary. Życie ludzkie zalicza się do najcenniejszych dóbr chronionych prawem karnym i nawet nieumyślne zaatakowanie tego dobra musi spotykać się z odpowiednio surową sankcją, za którą nie można uznać kary do 5 lat pozbawienia wolności, grożącej np. za zwykłą kradzież czy fałsz dokumentu - wskazano w uzasadnieniu. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.
Chodzi o zmianę art. 161 Kodeksu karnego. Jak donosi portal resort sprawiedliwości chce zrównania zagrożenia za czyn polegający na bezpośrednim narażeniu innej osoby na zarażenie wirusem HIV, chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu. Nowa treść przepisu miałaby brzmieć następująco: "Kto, wiedząc, że jest zarażony wirusem HIV lub dotknięty chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie tym wirusem lub chorobą, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8." Ponadto, jeżeli sprawca naraża na zarażenie wiele osób, podlegałby karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Obecnie za bezpośrednie narażanie innej osoby na zakażenie chorobą weneryczną lub zakaźną grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Czytaj więcej
PRAWO MEDYCZNE Zarażeni dostają rekompensaty po procesach cywilnych Coraz częściej polskie sądy zasądzają wysokie odszkodowania za zarażenie groźną lub nieuleczalną chorobą. Wszystkie w procesach cywilnych. Prowadzenie sprawy karnej jest dużo trudniejsze Procesy karne w sprawach o zakażenie to rzadkość nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Do skazania potrzebne są bowiem mocne i trudne do zebrania dowody. Nie wystarczy ustalić sprawcę i znaleźć świadków zdarzenia. Udowodnić trzeba winę umyślną W Polsce podstawowym przepisem do kwalifikowania takiego działania jest art. 161 kodeksu karnego. Mówi o odpowiedzialności za narażenie na zarażenie chorobą weneryczną, zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub inną realnie zagrażającą życiu. - Aby skorzystać z takiej kwalifikacji, prokuratura musi znaleźć też dowód na to, że pokrzywdzony wcześniej był zdrowy - mówi "Rz" prof. Marian Filar z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. A to jest praktycznie nie do przeprowadzenia. Udowodnić należy też winę umyślną sprawcy, czyli to, że swoim działaniem chciał albo przynajmniej godził się na to, iż wywołał zakażenie. Być może niebawem... Dostęp do treści jest płatny. Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną. Ponad milion tekstów w jednym miejscu. Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej" ZamówUnikalna oferta
odszkodowanie za zarażenie chorobą weneryczną